W refleksji Zdzisława Najdera nad twórczością Josepha Conrada szczególną rolę odgrywa próba opisu europejskiego wymiaru pisarstwa autora W oczach Zachodu, uwzględniająca jego kontekst biograficzny i szczególne duchowe zasoby. Podsumowanie rozmyślań nad tą kwestią zawiera artykuł Joseph Conrad jako pisarz europejski, będący syntezą zmierzającą do uchwycenia wypracowanej przez autora Lorda Jima koncepcji kultury Starego Kontynentu, z wyeksponowaniem jej różnorodności, napięć, sprzeczności… Tak ujęte dzieło Conrada okazuje się zjawiskiem niepowtarzalnym, niezmiennie aktualnym i inspirującym. Przedstawioną przez conradystę interpretację warto zestawić z ujęciem zaproponowanym wcześniej przez Stanisława Vincenza, ponieważ są one w dużej mierze komplementarne, a argumenty i przykłady przytoczone przez obu czytelników i komentatorów nawzajem się wzmacniają.
Europejskość Conrada w ujęciu Najdera polega, po pierwsze, na łączeniu elementów zaczerpniętych przede wszystkim z trzech kultur: polskiej, francuskiej i angielskiej. Co szczególnie interesujące, Conrad nie hierarchizuje owych źródeł, kultury o kontynentalnym i globalnym zasięgu oddziaływania są przez niego traktowane na równi z kulturą narodu w pewnym sensie zmarginalizowanego (czy wręcz skolonizowanego), nieposiadającego państwa. Z rodzimej tradycji wyprowadził Najder fundamentalne Conradowskie pojęcia wierności, obowiązku, honoru, a także elementy literackiej spuścizny romantycznej, z charakterystycznymi dla niej ujęciem relacji między jednostką a wspólnotą, duchowym rozumieniem narodu oraz rolą przyjaźni. Z francuskiego kręgu zaczerpnął pisarz kluczowe dla współczesnej Europy i wspominane w jego powieściach oraz opowiadaniach wydarzenia historyczne: rewolucję roku 1879 i epopeję napoleońską. Negatywnym punktem odniesienia dla Conradowskiego ujęcia relacji społecznych stał się Jean-Jacques Rousseau, natomiast wzorem doskonałości artystycznej – Gustaw Flaubert. Wiele zawdzięczał także – według Najdera – sceptycyzmowi Anatole’a France’a i analizom związków między demokracją a kapitałem sporządzonym przez Pierre’a Paula Leroya-Beaulieu. Od Brytyjczyków – poza zrozumieniem morza – wziął autor Lorda Jima charaktery Szekspirowskie i epicką rozległość Charlesa Dickensa, a Londyn stał się dla niego archetypem współczesnej metropolii, z jej aspektami ekonomicznymi oraz socjalnymi. Conrad potrafił uchwycić, nie popadając w rezonerstwo, najważniejsze idee współczesne: kolonializm i imperializm, dziedzictwo rewolucji, konserwatyzm, liberalizm, rewolucyjny nihilizm, równouprawnienie kobiet etc.
Dzięki dokonanej z rozmachem analizie Najdera, dostrzec można w pełni uniwersalny wymiar twórczości Conrada, który nie wiąże się bynajmniej z przekonaniem o nieważności różnic i granic; przeciwnie – dla pisarza jakby pierwszą materią twórczości jest różnica, to, ,,co Anne Luyat-Moore nazywa la nécessaire étrangeté (niezbywalną obcością)”. Różnice i kontrasty ujawniają się w relacjach między różnymi krajami Europy, a w jeszcze większym stopniu – w kontaktach z mieszkańcami innych kontynentów.